28.08.2015
Krótkim i bardzo krętym prologiem rozpoczęła się w piątkowe popołudnie rywalizacja w Lotto Baja Poland. Jarek Kazberuk i Robin Szustkowski pokonali super oes bardzo sprawnie, choć specyfika trasy nie była wymarzona dla gabarytów i masy ich Forda Raptora.
- Prolog bardzo nam się podobał, choć w ostrych zakrętach, ze względu na swoją długość nasz samochód nie czuje się tak dobrze, jak auta rywali. Mimo do jechaliśmy dobrym tempem i bez przygód, więc jesteśmy bardzo dobrze nastawieni przed sobotnim ściganiem – komentował Jarek Kazberuk.
Duet Szkoły Mistrzów Lotto zadbał o to, żeby ich przejazd był nie tylko sprawny i czysty technicznie, ale również efektowny. – Na trasie było sporo piachu, w którym zawsze dobrze się czujemy. Wykonaliśmy też kilka długich skoków. To był krótki, ale bardzo pozytywny przejazd – powiedział Robin Szustkowski.
Po prologu, będącym oczywiście jedynie przedsmakiem sobotnich emocji, mistrz i uczeń musieli spełnić również obowiązki względem… kibiców. – Atmosfera jest fantastyczna i czujemy same pozytywne wibracje – przyznał Kazberuk. – Mamy tu wielu wiernych kibiców, którzy przychodzą licznie do strefy Lotto, żeby się z nami spotkać, porozmawiać, zrobić pamiątkowe zdjęcie.
- Liczymy na tak samo emocjonalne i gorące wsparcie na tych właściwych odcinkach specjalnych – dodał Szustkowski.
W sobotę rajdowcy dwukrotnie pokonają ten sam odcinek specjalny liczący 145 km. Próby zostaną przeprowadzone na poligonie drawskim.
fot. R-SixTeam, Tomasz Stasiłowicz