18.02.2014
WALENTYNKOWY MARATON H4, czy to dobry pomysł na uczczenie święta zakochanych? A dlaczego nie?! W obydwu klasach do zdobycia była nagroda w sam raz dla dwojga, czyli weekend w SPA dla kierowcy i pilota wraz z osobą towarzyszącą! Zawody zorganizowała Pustynna Grupa Terenowa, a odbyły się one 15 lutego w Kuźnicy Błędowskiej nieopodal Błędowa. Trasa o szerokości ok. 6m wiodła przez trudne technicznie łąki, połączone z szybkimi sekcjami, na których można było wyprzedać, o zróżnicowanej nawierzchni… trochę trawy, szutru i odcinków błotnych, które okazały się prawdziwą pułapką dla niektórych załóg samochodowych.
Zawodnicy podzieleni byli na dwie klasy Turystyczną i Ekstremalną. Niestety może dlatego, ze termin imprezy przypadał w zasadzie na okres jeszcze zimowy (choć temperatura i aura na to nie wskazywały) i większość załóg przygotowuje jeszcze swoje maszyny do startów, frekwencja zawodników nie była tak liczna, jak się tego spodziewano.
Zawody rozpoczęły się od objazdu trasy. Pętla liczyła około 8 km. Czas wyścigu 4 godziny. Na trasie poustawiane były ponumerowane bramki, a karty załogi podbijały przejeżdżając przez metę, po ukończeniu każdego okrążenia, gdzie odbywał się pomiar czasu. Jeśli samochód nie wymagał tankowania i nie miał żadnych problemów technicznych załoga nie wjeżdżając do strefy serwisowej, ruszała do kolejnego okrążenia.
Niestety już po pierwszym okrążeniu pojawiły się problemy techniczne załogi nr 5 w składzie Waldemar Wojnar i Piotr Polak (jak się później okazało zwycięzców wyścigu). Ponoć to przez jazdę „bez ciśnienia” zagotowała się woda w chłodnicy i ekipa zgubiła korek, co nastarczyło nie lada problemów, gdyż trzeba było ciągle dolewać płynu i to wszelakiego rodzaju, jaki tylko był pod ręką… płynu do spryskiwaczy, wody czy też napojów energetycznych…
Walka trwała do ostatnich metrów i zakończyła się… remisem dwóch załóg z klasy Extremalnej. W dogrywce udział wzięły załogi nr 02 i 05. Załoga nr 02 (Dariusz Łysoń i Andrzej Kaszowski) przegrała, gdyż jak powiedzieli nam później na mecie, po prostu przedobrzyli…. i pierwszy raz podczas całego wyścigu utopili się w błocie.
Gdy wyścig dobiegał końca rozluźnienie, które już unosiło się w powietrzu zostało nagle przerwane przez unoszący się na horyzoncie dym. I nie była to para z chłodnicy. Jak później się okazało na skutek zwarcia instalacji wysoko-prądowej zapaliła się komora silnika jednego z samochodów. Na szczęście dzięki szybkiej reakcji załogi oraz interwencji OSP Chechło i służby ratowniczej ,opanowano szybko sytuację i pożar został ugaszony. Załoga na pocieszenie otrzymała od organizatorów gwarancję bezpłatnego uczestnictwa w kolejnych zawodach, oczywiście po „drobnym remoncie swojej maszyny”.
Trzeba przyznać, że zawody były dopięte organizacyjnie pod każdym względem, zarówno od strony przygotowania trasy, bezpieczeństwa zawodników, po zaplecze gastronomiczne czy też rozrywkowe, Nie zabrakło również dobrej muzyki. Podczas zawodów cały czas miksował DJ Mumin.
Nagrody i oryginalne puchary zostały rozdane w obydwu klasach. Poniżej klasyfikacja zawodników.. Nie można pominąć zdobywców nagrody Fair Play. Była nią załoga Dominik Nocoń i Marek Gajewski.
Gratulujemy wszystkim zwycięzcom i czekamy na kolejną imprezę zorganizowaną przez PUSTYNNĄ GRUPĘ TERENOWĄ!
WYNIKI KLASA TURYSTYCZA:
WYNIKI KLASA EXTREMALNA: